Grecja Antyczna
Dzień 7 Wyrocznia Delficka
Na
wysokości 700 metrów n.p.m. znajduje się miasteczko Delfy, z którego roztacza
się bajeczny widok na okoliczne góry i zatokę. Klaustrofobiczne i ciasne
uliczki górskiej zabudowy, typowe dla tego rodzaju miejscowości, przywołały u
mnie bardzo pozytywne wspomnienia. Uwielbiam jeździć po takich drogach. W odległości 1-2 km od miasta znajdują się
ruiny dawnej wyroczni.
Według mitologii,Zeus wysłał dwa
orły w przeciwnych kierunkach świata. Spotkały się w Delfach, co automatycznie
wyznaczyło środek ziemi. Gaja w tym miejscu spłodziła z błota pytona, który
miał zdolności jasnowidzenia. Tak zrodziło się miasto Delfy. Wielki wąż został
zabity przez Apollina (syna Zeusa i jego kochanki), a krew węża wsiąkła w
ziemię w tym miejscu. W czasach
antycznych Delfybyły celem pielgrzymek Greków,szukających odpowiedzi na
nurtujące ich pytania. Umiarkowanie zachowana świątynia Apollina była miejscem
urzędowania Pytrii przepowiadających przyszłość. Z pytaniem do wyroczni mogli
zwracać się wyłącznie mężczyźni, którzy przeszli szereg obrzędów
oczyszczających, za które uiszczali srogie daniny. Wieszczka w białej sukni
przepowiadała przyszłość (po zaciągnięciu się nieco toksycznymi oparami z głębi
ziemi). Muzeum przy ruinach jest bogate w drobiazgi ozdabiające świątynię, co
dało mi pogląd na magię tego miejsca zaczasówantycznych. Pierwsza świątynia w
Delfach powstała 600 lat przed naszą erą, a jej definitywny koniec nastąpił 990
lat później. W czasach swojej działalności wyrocznia miała wpływ na ważne
decyzje tysięcy Greków, którzy odwiedzali ją corocznie, miała także wpływ na
politykę greckich polis, których królowie lub politycy prosili wyrocznię o
pomoc w podjęciu ważnych decyzji. To właśnie wyrocznia uratowała Ateny radząc
królowi Sparty Pauzawiażowi odwet na Persach w IV wieku p.n.e.
W micie o orłach zauważyłem jeden
ciekawy fakt. Orły wypuszczone w 2 przeciwległe końce świata spotkały się w
jednym miejscu. Gdyby ziemia była płaska czy miały by na to szansę?
Za
oknem, podczas zjeżdżania ze wzgórza cały czas roztaczał się widok na
gigantyczne lasy oliwne, które pokrywają całą dolinę. Przyznam, że widok byłmagiczny.
Uprawa drzew oliwnych jest dość specyficzna. Młode drzewa są bardzo wrażliwe na
przymrozki. Pierwsze owoce mogą pojawić się dopiero po 25 latach. Dorosłe drzewo
jest bardzo odporne i mało wymagające, a wiek drzew oliwnych może dochodzić do
1000 lat. Najstarsze drzewa oliwne dożywają czwartego tysiąclecia i nadal
potrafią owocować!
Sparta
Było
ich 300. Od dziecka z tarczą i włócznią. Potrafili tylko walczyć. Do tego byli
stworzeni i po to się rodzili,aumieraliwalcząc. Nie znali strachu, nie znali
słowa odwrót. Spartanie, starannie wyselekcjonowani wojownicy. Żadna armia w
historii nie była tak waleczna i tak dobrze wyszkolona i nigdy nie będzie. Całe
dni spędzone na treningu w kurzu i pocie oraz morderczym słońcu dawały
śmiercionośne rezultaty. Za ich plecami stało 700 Tespian, którzy zabezpieczali
logistykę Spartan. Pod komendą króla Sparty Leonidasa pod Termopilami próbowali
powstrzymać atak 1 700 000 Persów pod dowództwem perskiego króla
Kserksesa. 1 700 000 : 1000 oznacza, że do wyrównanego rezultatu
bitwy każdy Spartanin musiał zabić 1 700 Persów. Król Leonidas zakończył przemowę
doprzeważającejarmii słowami „Przyjdź i weź”. Walka się rozpoczęła, a krew Spartan
cały czas jest w tej ziemi. Spartanie trzymali przesmyk z całych sił i pokazali
Persomw 480 roku p.n.e. na co ich stać. W bitwie poległo 200 000 Persów,reszta
wycofała się. W kilkamiesięcy późniejPersowie opuścili Grecję i nigdy tutaj nie
powrócili. Po bitwie nastąpił rozwój kultury greckiej, nastałtak zwany złoty
wiek, w którym nastąpił największy rozwój filozofii, medycyny, architektury -
jednym słowem kolebki naszej cywilizacji.
Dzień 8 Saloniki
Jeżeli
szukacie miejsca do spędzenia najnudniejszego dnia w Grecji to Salonikibędąnajlepszym
wyborem. Dwakościoły, beznadziejny a laturecki targ i kilka drogich knajpek na
wybrzeżu to jedyne atrakcje Salonik. Jest to drugie co do wielkości miasto po
Atenach,stolica greckiej Macedonii.Walory turystyczne tego miejsca pozostawiają
jednakwiele do życzenia. Tutaj właśnie pożegnałem się z Grecją.
Wycieczki z katalogu
Czy
jeszcze kiedyś skorzystam z katalogowych wycieczek – pewnie tak. Czy zrobię to
z uśmiechem na ustach – raczej nie.
Co jest
fajne na takich wyprawach? Hmm… jest plan, jest przewodnik, jest znacznie taniej
niż samemu, nie ma konieczności planowania.
Co mi
się nie podoba? Tempo wycieczki - z samego założenia, dostosowane jest do
najwolniejszych ludzi. Ciągle trzeba czekać na fanatyków zwiedzania wszystkiego
oby tylko było „odhaczone”, którzy nie potrafią wykorzystać zegarka do
określenia czasu.Nie zatrzymujemy się w pięknych miejscach, w których lustro Nikona
trzepotałoby jak skrzydła kolibra podczas posiłku. Na ludzi można trafićźle,aleMurphyw
swoich prawach już dawno twierdził, że jeżeli jest mała szansa na spotkanie
irytujących cię kretynów to ich spotkasz i basta. I zawsze to się dzieje.
Mam nadzieje, że potrzeba wzięcia udziału w wycieczce
zorganizowanej nie prędko pojawi się ponownie.